Niezaspokojony. Co Ci scenarzyści wymyślili? Że będziemy przez 70 minut oglądać szkolenie superbohaterów, a na końcu obejrzymy sobie kilkuminutowe starcie z superłotrem. I to wszystko. Tyle ma do zaoferowania ten film dorosłym. Zmaganie się z rzeczywistością przez ex-bohatera to nie to samo co w INIEMAMOCNYCH. A adepci? Albo byli dla mnie obojętni ( Houdini, Summer) albo denerwowali ( Tucker, a zwłaszcza Princess). Courteney Cox też wkurzająca. Gra taką ciamajdę, że aż głowa boli.
Efekty specjalne? Jakiś spodek kosmiczny, którym bohaterowie wybierają się po fast food i... no właśnie. Tu powinienem napisać ostateczne( a raczej jedyne) starcie ale niestety trwa ono tylko kilka minut i jest raczej głupkowate. To ja już wolę FANTASTYCZNĄ CZWÓRKĘ.
3/10