Oj stary... ile produkcji z nią widziałeś?

Przyznaję, wszystkich nie widziałem bo chyba byłbym głupi tracąc swój czas na szukanie oraz oglądanie tylko jej produkcji, ale widziałem wystarczają ilość, aby nazwać ją przeciętną aktorką.

No widzisz... ja widziałem 25 produkcji, w które była zaangażowana i mogę powiedzieć, że przeciętna na pewno nie jest. Można o niej powiedzieć, że jest niedoceniana, ale przeciętna na pewno nie.

Nie widziałem jej wszystkich filmów bo nie miałem takiej potrzeby. Mi wystarczyło zobaczyć tylko kilka (nie wymieniając już tych opublikowanych w temacie). Jeśli aktor/aktorka jest dobry/a w swoim fachu, widać to już nawet po 2-óch filmach. Choćby dając przykład Leny Headey. Zobaczyłem ją na samym początku w "Plotce" a następnie w "300", gdzie od razu przypadła mi do gustu. Niestety z Cox tak nie było. Ani w "Krzyku" ani w "Przyjaciołach" ani w żadnym innym nie pokazała (przynajmniej mi), że jest dobra w tym co robi. Dlatego też, mam o niej opinię taką a nie inną.

a ogladałeś fil "Listopad" ??

Widziałem. Niczym szczególnym się nie wyróżniała. A produkcja wręcz kiepska. Tak samo w przypadku "Posłańca" lub "3000 mil do Graceland" .. słabizna! Nie ważne czy aktor lub aktorka jest doceniony czy nie. Nawet jeśli grywa tylko w filmach niezależnych lub filmach klasy B to i tak można zauważyć przebłysk talentu.

skonczmy tę rozmowę

a w "Przyjaciołach " wręcz wymiatała.Brak złotego globu za rolę Monici = brak wyczucia gustu akademii