jakos z powodzeniem kręci kolejne sezony więc na odbiorców nie może narzekac . A co do gry w przyjaciołach to najgorzej wręcz amatorsko to zagrał tam Matt le Blanc .

Nie ma co narzekać, bo temat chodliwy, i choćby w obsadzie były same trędowate elfy, to ludzie by to kupili. Co do Le Blanca, to faktycznie, o nim zapomniałem, choć dla mnie on i Courtney prezentują podobny marny poziom aktorski.

Cox wraz z Aniston jako jedyne zrobiły najwieksza kariere i do dzisiaj sie o nich słyszy w Hollywood chyba najgłośniej choc Lisa ma "Web therpy"

mi się kompletnie nie podoba ten serial, miałam ze 2-3 podejścia, ale nie rozumiem tego poczucia humoru, nudzi mnie i irytuje. Nie podobają mi się też aktorzy. Ale za to uwielbiałam Przyjaciół i nie uważam, by którykolwiek z aktorów był mierny czy grał "amatorsko". Własciwie wiele razy podziwiałam Matta za jego umiejętności komediowe i wyczucie postaci. Niby jak miał zagrać totalnego głupka o dobrym sercu, jeśli nie wyraziście i zdecydowanie, a to przerysowanie było tam wręcz konieczne, jeśli zrozumie się cały klimat serialu.

Serial miał dobry start. Oglądnąłem cały 1 sezon i kilka odcinków drugiego. Jest strasznie męczący od początku 2 sezonu. Najgorsza jest irytująca główna bohaterka i jej dwie przyjaciółki. Klimat momentami potrafi być zadziwiająco sztywny, że nawet nie wiem dlaczego dałem 8/10, chyba obniżę. Dodatkowo serial dużo traci przez nie bycie sitcomem (dla niewidzących różnicy, dodam, że sitcom to tam gdzie jest śmiech publiczności). Próbowałem się zmusić jeszcze raz, do oglądania dalej, ale zmuszanie się to najgorsze co można zrobić. A największym minusem jest to, że często na planie jednocześnie są 2 max 3 postacie, w innych serialach wypada to lepiej jak jest całe grono bohaterów (mówimy tu o serialach komediowych). No i dodatkowo dużo odcinków jest po prostu głupich.