Jakim cudem to Bobby bierze od Jules alimenty za Travisa?
To chyba kobieta wychowująca samotnie dziecko powinna dostawać alimenty od ojca dziecka, a nie na odwrót. Poza tym Travis nie zamieszkał po rozwodzie z Bobbym.
Nie rozumiem tego...
Ogólnie serial słaby. Pierwsze odcinki zapowiadały się dobrze 1x08-11 były naprawdę świetne, teraz jestem w 2 sezonie i już nie śmieszy mnie nic, zrobiła się z tego taka obyczajówka/telenowela coś a'a One Tree Hill.
A czytałem, że potem była Graysona ma wpaść do niego z niespodzianką i okażę się, że ma z nią roczne dziecko, a ten dopiero co ożeni się z Jules dosyć szybko, bo znają się i są ze sobą raczej krótko, więc straszna telenowela się z tego zrobi.
Jeśli chodzi o alimenty to sprawa wygląda tak, że Bobby nie zarabia i w związku z tym Jules płaci mu alimenty (aby utrzymał ten sam poziom życia co podczas małżeństwa), ale to nie są alimenty na syna, a tylko i wyłącznie dla jej byłego męża. W drugim albo trzecim sezonie będzie wzmianka o tym, że Bobby będzie chciał się usamodzielnić od Jules.
W Polsce też już mąż może wnioskować o alimenty od żony jeżeli poziom jego życia zmieni się diametralnie. :)